Friday 26 October 2012

Niewdzięczna rola basisty w zespole

Bas wg specjalistów to najważniejszy instrument w zespole. Scala rytm i melodie. Wiele osób uważa że bas to najłatwiejszy instrument i najłatwiej jest się na nim nauczyć grać. Rzeczywiście w początkujących zespołach dużo łatwiej złapać cztery dźwięki niż choćby nawet riff, nie mówiąc o solówkach. Taka łatka przylgnęła do basu.
W zespołach profesjonalnych nieco inaczej to wygląda. Wbrew pozorom grać wolno jest trudniej niż szybko. Wymaga dużej koncentracji i przemyślanego każdego ruchu. Pomyłki basu są słyszalne od razu, w solówkach nie wiadomo czy to błąd czy zamyślona nonszalanckość.
Basistów jest najtrudniej znaleźć. Basista często gra na basie, gdyż na gitarze grają lepsi (tak jak w moim przypadku było), a ktos przecież musi grać na basie. Bas często wydaje się nudny, dla tych co chcą grać solówki. Tak więc każdy chce grać na gitarze, albo perkusji nikt na basie.
A teraz pisanie piosenek. Są zespoły gdzie wszyscy razem rozwijają koncept, który przyniosła jedna osoba, i z kupy wielu rzeczy składa się układanka, czasami się to udaje (np Red Hot Chili Peppers), czasami nie. Są też zespoły gdzie jest jeden lider który pisze całą muzykę (np. T.Love z Janem Benedkiem), osobiście cenię takich twórców, gdyż muzyka ma pewien kręgosłup i jest spójna (Pocisk Miłości).
Lecz co ma powiedzieć basista gdy wszystkie linie są napisane, a sposób grania musi dokładnie odzwierdziedlać punkt kompozytora. Każdy ma swój styl, Robert Trujillo i Jason Newsted to ta sama półka, lecz grają nieco inaczej, jeden z nich bardziej miękko, drugi mocniej i twardziej. A jednak. Więc jak bardzo basista powinien iść na ustępstwo, a kiedy podziękować. Basista powinien się cenić.

No comments:

Post a Comment