Tuesday 15 August 2006

SZIGET FESTIVAL - 13.08.2006 Budapeszt, Wyspa Sziget,

Tego dnia na głównej scenie występowali: Sons and Daughters, dEUS, węgierski Heaven Street Seven i Radiohead. Sons and Daughters dali czadu po południu, moją uwagę zwracała basistka popijająca wino. dEUS zagrał wyśmienicie, zaczęli od dźwięków Theme from turnpike w czasie którego wyszli na scenę, potem Fell off the floor man, Instant street i dalszą część setu. Grali swoje utwory szybciej, tak aby rozruszać festiwal, wg mnie dobry pomysł. Na koniec zwolnili tempa i zagrali kilka wolniejszych np Nothing really ends, a na koniec jak zwykle For the roses Ich koncert był świetny! W festiwalowej formie. Heaven Street Seven brzmiał ciekawie, niebanalnie, ponoć ma dobre teksty. Niestety nie rozumiałem, ani też wcześniej nie znałem żadnej z ich piosenek, śpiewali po węgiersku. Myślę że w kraju odgrywają taką rolę jak w Polsce Myslovitz. Radiohead swoim występem przyćmili wszystko, nawet wyśmienity koncert dEUS'a. Dla mnie to po prostu symfonia, z efektami wizualnymi, grą świateł. Zaczęli od Airbag, zagrali nawet Karma Police, czego się nie spodziewałem. w drugiej części koncertu więcej z The Bends, dużo grali z OK Computer, zaprezentowali kilka nwych piosenek, zakończyli jak zwykle Everything in it's right place. Po berlińskim koncercie 3 lata wcześniej, postanowiłem, że będę jeździł na ich koncerty dopuki nie usłyszę dobrego koncertu w ich wykonaniu. Teraz chciałbym być na każdym ich koncercie.